Uff to był pracowity tydzień. I zapowiada się, że kolejny będzie równie intensywny. Dziś uczestniczyłam w pierwszym z całej serii okolicznych kiermaszy świątecznych. Targi odbywały się w maleńkiej, ale przepięknie położonej szkockiej miejscowości Ford. Do tego pogoda była bajeczna a widoki zapierały dech w piersiach - idealny dzień na niedzielną przechadzkę i , przy okazji, na świąteczne zakupy. Odwiedzających było całkiem sporo a moje stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem. Kolejny kiermasz już za tydzień wiec czeka mnie duuużo pracy, by uzupełnić asortyment mocno przerzedzony po dzisiejszej imprezie.
W tym tygodniu w mojej pracowni powstały, najprawdopodobniej ostatnie już w tym sezonie, skarpety świąteczne, które chciałam wam dziś pokazać. Mam wielka słabość do tych motywów zaczerpniętych ze starych pocztówek i ciężko mi się rozstawać z każdą z wykonanych przeze mnie skarpet - są takie urocze. Niestety wyczerpał mi się zapas tkanin wiec więcej już nie będzie.
No comments:
Post a Comment